Uwielbiam chałwę, ale oczywiście omijam ją szerokim łukiem z uwagi na dbałość o figurę. Czasem jednak pozwalam sobie na małe szaleństwa pilnując, żeby zachować składniki wg diety rozdzielnej (oddzielnie spożywamy węglowodany i białka). Takie działanie gwarantuje, że nie dostanę zawału przy kolejnym porannym ważeniu.
To śniadanie przygotowałam z myślą o kimś bliskim, kto nie może (z uwagi na alergię) spożywać mleka ani żadnego glutenowego zboża. Wyszło pysznie! Smakowało jak chałwa.
Składniki dla 2 osób:
1 mała filiżanka komosy ryżowej białej, do kupienia tutaj
mała garść quinoa ekspandowanej, do kupienia tutaj
kilka orzechów brazylijskich, do kupienia tutaj
mała garść migdałów ciętych, do kupienia tutaj
Sos:
tahini naturalne, do kupienia tutaj
surowe kakao sproszkowane, do kupienia tutaj
stewia (kilka kropel) do kupienia tutaj
Przygotowanie:
1. Gotujemy komosę na wodzie ( stosunku 1:2) przez około 20 minut, musi wchłonąć całą wodę. Dodajemy szczyptę soli.
2. W małej miseczce przygotowujemy sos: tahini, kakao i stewia. Proporcje ustalcie sami, tak, aby Wam smakowało.
3. Ugotowaną komosę przekładamy do miseczek, posypujemy quinoa ekspandowaną, posiekanymi orzechami, migdałami i polewamy sosem.
Gotowe! Czas zacząć ucztę!